czwartek, 30 października 2014

Coś dla studentów- czyli imprezowa strona miasta

Coś dla studentów- czyli imprezowa strona miasta


Już od miesiąca widać w mieście większą ilość żaków, którzy w pewnym stopniu zawładnęli miastem. W ciągu dnia biegają po mieście od wydziału do wydziału, a wieczorem od imprezy do imprezy. Gdzie jest najtaniej? A gdzie najlepiej? Poniżej krótki przegląd bydgoskich klubów studenckich.

Pamiętam dobrze czasy moich studiów (chyba nie było to aż tak dawno), kiedy to każdy znalazł siły i czas na wieczorne imprezowanie. Zbiórka pod akademikiem i ruszaliśmy całą ekipą na imprezę. Wybieraliśmy się przeważnie do klubu Trip, bo było tam tanio, grano dobrą muzykę i spotykaliśmy tam wszystkich znajomych.

Porównałam obecne ceny w Tripie do tych sprzed dwóch lat i niestety muszę przyznać, że już nie jest tak tanio i na studencką kieszeń. Słynne „Happy hour” są nadal. Studenci mogą napić się piwa za 3 zł od poniedziałku do czwartku od godz. 21 do 22. Wcześniej tłumy przychodziły na piwo za 2zł. Różnica niby niewielka, ale dla wielu znacząca, bo za mniejsze pieniądze można zrobić before w akademiku czy w mieszkaniu studenckim. Niezmiennie prowadzone jest KARAOKE w każdy wtorek. Trip charakteryzuje się typowo studencką atmosferą. By poczuć tą atmosferę polecam udać się tam w ciągu tygodnia.

Kolejnym klubem, który na imprezowej mapie Bydgoszczy gości od niedawna jest Metro. Klub mieści się na ul. Długiej, czyli w samym centrum miasta. Od poniedziałku do czwartku organizowane są imprezy dla studentów i w promocji serwowane drinki, piwa i kamikadze. Dodatkowa promocja na 0,5l wódki i 1l soku nie należy raczej do promocji studenckich, bo za taki zestaw trzeba zapłacić 80zł. DJ Poppy & DJ Solic dbają o to, by każdy w klubie odnalazł swoje rytmy.
Do studenckich klubów zalicza się również Kubryk. Studentów przyciągają w szczególności „Czwartkowe zaliczenia” w Kubryku Pod Pokładem.

Żaden student nie może przejść obojętnie koło pubu Jack Kredens, który kusi swoimi ofertami. W poniedziałki żacy mogą wybrać się na Zeta Party i skosztować piwa studenckiego za 1,99zł lub drinka za 4zł. We wtorki natomiast można pobujać się w rytmach blac music i wypić piwo za 3,50zł. Środa upływa pod hasłem „Rasta raz tamta”. Tym razem miłośnicy muzyki Reggae usłyszą swoje ulubione rytmy w głośnikach. Studenckie piwo serwowane jest w tym dniu w cenie 3,50zł a drinki w cenie 4zł. „Czwartki na kartki” czyli standardowa impreza studencka, podczas której możemy zrealizować kupony otrzymane w klubie w ciągu tygodnia za wydanie co najmniej 20zł w barze.

niedziela, 26 października 2014

Miasto vs. Wieś- Zalety miasta

Miasto vs. Wieś- Zalety miasta

Praktycznie całe życie mieszkałam na wsi. Tam się wychowałam, dorastałam. Przeprowadziłam się do Bydgoszczy, gdy zaczęłam studia filologii germańskiej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. I tak już zostało, przynajmniej do dzisiaj. Mieszkam w Bydgoszczy już od 7 lat. Jakie widzę zalety mieszkania w mieście? Zapewne inne niż rodowici Bydgoszczanie. Niejednego z Was zapewne zaskoczą zalety miasta, które wskażę. O tym poniżej.

sobota, 25 października 2014

Wózkiem po Bydgoszczy?

Wózkiem po Bydgoszczy?

W weekend odwiedziła mnie siostra wraz z córeczką. Pierwszy raz miałam okazję wcielić się w rolę wielu kobiet, które wraz z swoimi pociechami w wózkach zmagają się z utrudnieniami na miejskich drogach i chodnikach. Poniżej kilka słów o moich spostrzeżeniach. Czy Bydgoszcz jest przyjazna mamom i osobom poruszającym się na wózkach?


Zaczęło się baaaaardzo nieciekawie. Mieszkam niedaleko kładki dla pieszych przy ul. Wojska Polskiego. Musieliśmy się jedynie przedostać na drugą stronę ulicy. Wydawałoby się, że to nic trudnego. Niestety nie ma nic bardziej mylnego. Kładka ma specjalne zjazdy dla osób poruszających się na wózkach. Niestety okazało się, że rozstaw torów dla kół był zbyt szeroki i nie dało się nimi przejechać. Nie pozostało nam nic innego, jak przenieść wózek o własnych siłach na drugą stronę ulicy. Kładka miała być dla mieszkańców ułatwieniem, a okazało się wręcz odwrotnie. Kolejnym razem ominęliśmy kładkę szerokim łukiem i nadrabiając ok. 500 metrów znaleźliśmy bezpieczne przejście dla pieszych.




Pozytywnie zaskoczyła nas galeria handlowa Focus, gdzie wybraliśmy się na zakupy. Szerokie korytarze i przestrzeń w sklepach pozwoliły nam na bezkolizyjne spacerowanie po sklepach. Do tego pozytywne wrażenie zrobiło na nas bardzo czyste i przestronne miejsce do przewijania dziecka.

Prawdziwy horror zaczął się na dworcu głównym pkp. Budynek dworca kolejowego zniknął z powierzchni ziemi, wszystko w remoncie i przede wszystkim w jednym wielkim chaosie. Sam dworzec i znalezienie odpowiedniego peronu jest już utrudnieniem dla osób podróżujących bez bagażu i wózka, a co dopiero dla osób z 10-miesięcznym dzieckiem w wózku. Pytając straży kolei, jak przedostać z dzieckiem w wózku się na peron, unikając tych wszystkich utrudnień, uzyskałyśmy odpowiedź, że mamy wynająć sobie samolot. Dalej już nie szukałyśmy pomocy, tylko znieśliśmy wózek po schodach, przeprowadziłyśmy przez tory i dotarłyśmy na peron.





Powiem szczerze, że kobiety z wózkami nie mają wcale lekkiego żywotu w mieście, Stwierdziłam to już po pierwszym dniu. Nie wiem co by było podczas kolejnych dni. Lepiej? Wątpię...

poniedziałek, 20 października 2014

Co zwiedzić w weekend? Ostromecko!

Co zwiedzić w weekend? Ostromecko!
źródło: bydgoszcz.pl

By podziwiać budowle barokowe i w stylu nieoklasycystycznym nie trzeba wcale daleko jechać. Mieszkańcy Bydgoszczy jadąc w kierunku Torunia znajdą przy drodze drogowskazy kierujące do Ostromecka. Mieszkańcy Fordonu wystarczy, że przedostaną się mostem Fordońskim na drugą stronę Wisły i już praktycznie są w Ostromecku. Kilometrów jest zatem niewiele, a miejsce jest warte uwagi.

niedziela, 19 października 2014

Rowerem przez Bydgoszcz

Rowerem przez Bydgoszcz





Męczy Was stanie w korku? A może nienawidzicie zapchanej po brzegi komunikacji miejskiej? Idealnym rozwiązaniem będzie zatem wybór roweru jako środka przemieszczenia się po mieście. Wielu Bydgoszczan wybrało już rower jako środek komunikacji, co można zobaczyć gołym okiem na ulicach. Dla tych, co się jeszcze wahają, polecam poniższy artykuł.



Rower jest rozwiązaniem przede wszystkim dla marudów, którzy uważają, że nie mają czasu na trening ruchowy w ciągu dnia. W moim słowniku nie występuje pojęcie "nie mam czasu". Czas się zawsze znajdzie, trzeba tylko znaleźć sposób. Osobom zapracowanym polecam wybrać rower, by dojechać do pracy. Bydgoszcz inwestuje w ścieżki dla rowerów, dzięki czemu rowerzyści stają się bezpieczni na drogach.

Sama dojeżdżam w miarę możliwości do pracy rowerem. Przede wszystkim dlatego, że nie tracę dużo czasu na dojazd, nie wydaję kasy na paliwo. Dodatkowo rześkie poranne powietrze budzi mnie do życia i dodaje energii. Auto wybieram jedynie wtedy, gdy pada deszcz lub gdy mam do przewiezienia rzeczy, które nie mieszczą się w moim rowerowym koszyku ;)

Również po pracy warto wybrać się na krótkie wycieczki rowerem. Jazda rowerem na wiele zalet, oto kilka z nich:

  1. Rower wbrew pozorom jest szybkim środkiem transportu. Nie stoimy w korkach i nie czekamy na spóźniony autobus. Wsiadamy na rower kiedy chcemy i jedziemy tam gdzie chcemy.
  2. Wybierając rower oszczędzamy pieniądze, które wydajemy na paliwo lub na bilety komunikacji miejskiej. Rower jest również o wiele tańszy nie tylko w zakupie, ale również w eksploatacji. Dobry rower kupimy już za ok. 800zł a ciągu roku wydamy max. 100zł na ewentualne naprawy i przeglądy.
  3. Podczas ruchu na świeżym powietrzu nasz organizm wydziela endorfiny, czyli tak zwane hormony szczęścia. Poprawiają one nasz nastrój oraz sprawiają, że w mniejszym stopniu odczuwamy wysiłek i zmęczenie.
  4. Jazda rowerem poprawia naszą sprawność fizyczną. Wzrasta poziom metabolizmu, przez co nasz organizm spala zbędną tkankę tłuszczową i zamienia ją na mięśnie.
  5. Regularna jazda rowerem poprawia wydolność serca i obniża ryzyko zawału serca.


Dokąd wybrać się w Bydgoszczy na przejażdżkę rowerem?
  • Polecam chyba wszystkim już znany Myślęcinek. Leśne ścieżki rowerowe, bliskość natury i lasów, z dala od zgiełku miejskiego, cisza spokój- to tylko kilka zalet tego miejsca. Mieszkańcy praktycznie każdego osiedla w Bydgoszczy mają niewiele kilometrów do pokonania, by dotrzeć do Myślęcinka. Jadąc z Osiedla Wyżyny mam 8km, co zajmuje mi ok. 20 min. Do tego kilka kilometrów po Myślęcinku i w ciągu dwóch godzin przemierzam mniej więcej 24 km. Jak na po południowy wypad myślę, że wystarczy.


trasa Bydgoszcz Wyżyny- Myślęcinek
  • Ostatnio odkryłam nową trasę rowerową, która od razu stała się moją ulubioną. Jest to droga leśna droga gruntowa z Myślęcinka do Fordonu. Droga ta ma ok. 10 km i ciągnie się przez las. Mniej więcej w połowie drogi znajdziemy przystań rowerową z zadaszonymi ławkami, gdzie każdy rowerzysta może się zatrzymać i odpocząć.
    Trasa z Bydgoszczy Wyżyny przez Myślęcinek i Zamczysko
  • Kolejną trasą, wygodniejszą dla mieszkańców osiedla Wyżyny, Kapuściska i Szwederowo jest przejażdżka nad jezioro Jezuickie przez lasy Puszczy Bydgoskiej.
  • Na nieco dłuższe wycieczki polecam nowo powstałą ścieżkę rowerową z Bydgoszczy do Koronowa. Trasa liczy ok. 25km w jedną stronę i prowadzi przez lasy i pola. W większości jest to droga asfaltowa, więc podróż rowerem będzie należała do przyjemności. W Koronowie będziemy mogli podziwiać Brdę z mostu dawnej kolejki wąskotorowej.

czwartek, 16 października 2014

Nic nie musisz! Ty chcesz!

Nic nie musisz! Ty chcesz!

Codziennie, praktycznie od rana do wieczora powtarzamy ponad sto razy  słowo "muszę". Co tak na prawdę musimy? Przecież mamy wolną wolę, nie chcesz tego zrobić, a musisz? To nie rób!

Nawet nie wyobrażacie sobie, w jaki sposób wpływają na nas wypowiadane słowa. Każde słowo ma swoje konotacje, np. słowo "muszę" kojarzy nam zazwyczaj negatywnie. Jeśli coś musimy, to nie robimy tego dobrowolnie, co wywołuje w nas negatywne emocje, takie jak lęk, niepokój, rozdrażnienie.


Zróbmy test. Pomyślcie o czym najczęściej mówicie, że musicie to zrobić. Np. Muszę rano wcześnie wstać. A teraz zamieniamy słowo muszę na chcę i znajdujemy jakiś pozytyw tej czynności. Np. Chcę rano wstać wcześnie, by móc zjeść pożywne śniadanie przed pracą. Czy nie brzmi lepiej? Ja, gdy myślę o tym, co muszę, mam od razu jakiś wewnętrzny niepokój, pesymistyczne podejście do tej czynności i niechęć. Zapewne wpływa to również na to, że wstaję rano niewyspana, ze złym humorem. Mówiąc słowo "chcę" czuję się od razu inaczej, jest to ciężkie do opisania, ale na pewno nie są to negatywne emocję, a wręcz sprawia to, że wykonuję czynność z uśmiechem na ustach.


A teraz dokończ zdanie:

Chcę iść do pracy/do szkoły, bo......

Chcę poćwiczyć, by....

Chcę posprzątać mieszkanie, bo....


Mówisz "Muszę iść na studia". Ty wcale nie musisz, a chcesz i możesz. Ile osób z Twoich znajomych dostało taką szansę, by móc studiować to, co sami wybrali? Ile osób nie stać na studia, mimo że bardzo by chcieli?




Jeśli mimo wszelkich prób, nie uda Ci się zamienić jakiegoś zdania ze słowem muszę na słowo chcę, oznacza to, że wcale tego nie chcesz. Więc po co to robisz? Dla innych? Zrób coś przede wszystkim dla samego siebie, żyj w harmonii ze swoim ciałem i duszą, a tylko to sprawi, że będzie żył w pełni szczęścia. Znajdź pozytywy codziennych czynności, a zobaczysz, jak zmieni się Twoje podejście do życia.







piątek, 10 października 2014

Piękna złota jesień

Piękna złota jesień

Pogoda nas w tym roku rozpieszcza. Najpierw upały i pełne słońce przez praktycznie całe lato a teraz piękna złota jesień. Mamy już 10. październik a nadal możemy cieszyć się słońcem i temperaturą ponad 20 stopni. Czego chcieć więcej?

New China Town- kuchnia azjatycka w sercu Bydgoszczy

New China Town- kuchnia azjatycka w sercu Bydgoszczy

Ostatnio zrodził się w mojej głowie pomysł na posty, z którego myślę, że większość z Was będzie zadowolona. A mianowicie będę umieszczać na blogu opinie o bydgoskich restauracjach, pubach, barach i kawiarniach na podstawie własnych doświadczeń. Mam nadzieje, że moje publikacje okażą się przydatne przy wyborze odpowiedniego lokalu.

Darmowe bilety na mecz bydgoskich siatkarek KS PAŁAC Bydgoszcz

Darmowe bilety na mecz bydgoskich siatkarek KS PAŁAC Bydgoszcz

Mam do rozdania 9 wejściówek na mecz bydgoskich siatkarek który odbędzie się w sobotę, 11.10.14 o godz. 16 w bydgoskiej hali widowiskowo-sportowej Łuczniczka.

środa, 8 października 2014

BYDGOSZCZANIE na Facebooku

BYDGOSZCZANIE na Facebooku
źródło: Bydoszczanie

W Facebooku prężnie rozwija się grupa Bydgoszczanie. Z dnia na dzień wzrasta ilość członków i na dzień dzisiejszy grupa liczy 38 051 osób. O specyfice grupy kilka słów poniżej.

poniedziałek, 6 października 2014

Propozycja na dziś

Propozycja na dziś


scena z filmu "Miasto 44"

Jesień w pełni, co dało się szczególnie odczuć wczoraj, kiedy musieliśmy skrobać szyby samochodów. Pogoda nie zachęca nas do spacerów, spędzania czasu na świeżym powietrzu.Dlatego proponuje udać się do kina. Do wyboru mamy Multikino na ulicy Focha 48, Cinema City w galerii handlowej Focus Mall oraz kino Helios w Galerii Pomorskiej.

Życie choć piękne tak, kruche jest....

Życie choć piękne tak, kruche jest....
Polską wstrząsnął ostatnio fakt, że nie żyje Anna Przybylska, znana polska aktorka, twarz marki Astor. Kobieta zmarła na skutek raka trzustki. Miała 36 lat, osierociła trójkę dzieci.

W wywiadzie dla magazynu Viva, opublikowanym w lutym 2014 aktorka wyznała, że zmaga się z chorobą nowotworową. Po wycięciu guza miało być lepiej... Niestety nie było.


Z wywiadu z aktorką wynikało już w lutym, że zmieniło się diametralnie jej podejście do życia, zaczęła celebrować każdą chwilę z rodziną, z dziećmi. Rzeczy przyziemne stały się dla niej nieważne. Zrozumiała, że życie jest kruche. Do końca miała jednak nadzieję, że odzyska zdrowie i wróci do pełni sił sprzed laty.

"Ja myślę teraz krótkoterminowo, nie ma co wybiegać za bardzo w przyszłość. Ale chciałabym strasznie, żeby już była wiosna, nie mogę się jej doczekać. Wtedy będę mogła wsiąść na rower. Tęsknię za plażą, za latem. No i mam jeszcze parę marzeń zawodowych. Trudne do opisania, co ja przeżywam w tym momencie, kiedy pada, czy nie pada, czy zimno, czy nie zimno, a ja mogę uśmiechnięta, pełna siły iść z piersią do przodu. Dla mnie takie rzeczy jak dobry samochód, gadżety czy wanna z hydromasażem za kilkanaście tysięcy albo markowe ciuchy to są takie przyziemne przyjemności. Ale niczym nie do zastąpienia jest czas spędzony z przyjaciółmi i rodziną przy dobrym obiedzie. (...) Ale najbardziej chciałabym wyjść z tej sytuacji, w jakiej się teraz znajduję, i móc funkcjonować tak, jak funkcjonowałam do tej pory. Jeszcze trochę pożyć. Bardzo głęboko wierzę, że mi się uda."
Śmierć tak młodej osoby, na co dzień pełnej życia, uśmiechu i zapału do pracy, skłania mnie do głębokich refleksji na temat sensu życia. Dlaczego właśnie ona? Kobieta, która miała całe życie przed sobą i miała dla kogo żyć. Dla trójki dzieci, które będą teraz dorastać bez matki u boku.


Zostaliśmy wystawieni na próbę. Śmiercią przeciętnego człowieka, który umiera na raka nie przejęłaby się cała Polska. Przecież na raka umiera dziennie setki osób. Czy nie zastanawialiście się, dlaczego właśnie Anna Przybylska? Jest to dla nas wszystkich lekcja. Choroba może dopaść każdego, niezależnie od statusu społecznego, wieku czy grubości portfela. Przeczytajcie jeszcze raz przytoczony wyżej cytat osoby, której nie ma już wśród nas. Zacznijcie traktować swoje życie poważnie. Życie mamy tylko jedno i nikt tak na prawdę nie wie, który dzień jest jego ostatnim.
Zastanów się, czy umierając dzisiaj byłbyś zadowolony ze swojego życia? Możesz powiedzieć, że zrobiłeś wszystko w swojej mocy, by być szczęśliwym?


"Kiedy jest zdrowie, to i w miłości idzie dobrze (...) Ja teraz rozumiem, co to znaczy naprawdę cieszyć się każdą chwilą. Doceniam każdą minutę. Zawsze powtarzam mojej córce: "Jeśli rzeczy małe nie będą cię cieszyły, to i duże nigdy nie ucieszą". Cieszę więc tymi małymi okruchami, przyrodą, zielenią. (...) Ktoś, kto nie otarł się o pewne ostateczne sprawy, pomyśli, że mówię głupoty."
Tragedia ta pokazuje również, jak funkcjonuje nasza służba zdrowia. Ludzie chorzy na raka czekają w kolejce na badania ponad pół roku, często zdarza się również tak, że badania nie są refundowane. Może w końcu nasz rząd otworzy oczy i zamiast przeznaczać grube miliony na własne pensje, zaczną inwestować w coś, co ocali ludzkie życie. Śmierć Anny Przybylskiej przyczyniła się do wznowienia debaty publicznej na temat chorób nowotworowych, ich leczenia oraz diagnozy, Miejmy nadzieję, że wpłynie to na rozwój medycyny i w końcu znajdzie się lekarstwo na raka, tak jak znaleziono środek na gruźlicę lata temu.


niedziela, 5 października 2014

Bydgoszcz za pół ceny

Bydgoszcz za pół ceny
Druga edycja akcji "Bydgoszcz za pół ceny" cieszyła się ogromną popularnością, nie tylko wśród lokali w Bydgoszczy. Akcja zorganizowana została przez Radio Plus Bydgoszcz oraz Miasto Bydgoszcz.


Uważam, że jest to dobra promocja nie tylko miasta, ale również lokali biorących udział w akcji. Sama postanowiłam wziąć udział, odwiedzić restauracje, do których nie miałam okazji pójść. Oferta była ogromna, ciężko było mi się zdecydować, którą restauracje wybrać. Miałam na to jedynie trzy dni, czyli mogłam odwiedzić trzy restauracje. Oczywiście mogłam stołować się na śniadanie, obiad i kolację, no ale bez przesady ;)
W piątek, pierwszego dnia akcji, nie było jeszcze tłumów na mieście. Z tego względu, że nie miałam zbyt wiele czasu, nie zastanawiałam się długo nad wyborem restauracji tylko udałam się do Baalbeka na ul. Magdzińskiego na Starym Rynku. Oferta za 50% była następująca:

OFERTA:

1.Szysz-Tauk 20,90 po 10,50 zł
2.Kurczak Tandori 21,90 po 10,90 zł
3.Baranina Yachna 25,90 po 12,90 zł
4.Gyros Grecki Specjal 24,50 po 12,20 zł
5.Rosołek po Libańsku 8,00 po 4,00 zł
6.Pizza Alibaba 16,50 po 8,20 zł
7.Pizza Szejk 17,50 po 8,70 zł
8.Pizza Tropikana 17,50 po 8,70 zł
9.Pizza Sułtan 19,40 po 9,70 zł
10.Pizza Baalbek 21,90 po 11,00 zł,


Zdecydowałam się na Szysz-Tauk w cenie 10,50zł. Na talerzu znalazłam kawałki kurczaka, przyrządzone w arabskich przyprawach, frytki oraz trzy rodzaje surówek. Potrawa była ok, ale bez szału. Spodziewałam się czegoś, co mnie zachęci do ponownego przyjścia do tej restauracji. Niestety porcji to chyba też było 50%, bo normalnie to w Baalbeku wysypuje się z talerza a na moja potrawa zajmowała ok. 2/3 talerza. Nie najadłam się... No cóż, widocznie nie każdy zrozumiał ideę akcji. Baalbek nie zachęcił mnie do ponownego przyjścia. Jedyne co tam kupię to kebaba, bo to akurat mają wyśmienite.

 
Wracając z Baalbeka stwierdziłam, że muszę coś jeszcze zjeść, bo nie wytrzymam. Zaraz obok był Cadillac Burger, który oferował nam:
 

1.Burger Eldorado 13,00 po 6,50 zł
2.Big Block Burger 16,00 po 8,00 zł
3.Sandwich Indyk 8,00 po 4,00 zł
4.Deser Słodka Szarlotka 5,00 po 2,50 zł
5.Kawa 0,5l 5,00 po 2,50 zł 


Z tego względu, że nigdy tam nie jadłam, kupiłam burgera Eldorado, by wypróbować, czy warto tam zjeść. I powiem szczerze, że byłam mile zaskoczona. Burger składał się z miękkiej bułki, mięsa wołowego, które było po prostu pyszne, pomidora, boczku i roztopionego sera. Do tego był sos, nie pamiętam dokładnie jaki ale smakował jak barbecue. Z czystym sumieniem polecam! :)
 
W sobotę również miałam zamiar skorzystać ze zniżek i zjeść na mieście. Niestety moja koleżanka odwiodła mnie od tego pomysłu po tym, jak czekała 1,5 godziny na burgera w Burger Parku. Stwierdziłam, że takie kolejki będą na pewno wszędzie więc zjadłam w domu.
W niedzielę udałam się do upragnionej Sowy, by zjeść dorsza smażonego, podanego z mieszanką sałat, świeżym ogórkiem oraz konfiturą żurawinową. To było coś, na co czekałam! Uwielbiam ryby, w szczególności dorsza, a ten był wyśmienicie przyrządzony. Polecam każdemu!
 
 
 
Widząc tłumy na mieście, kolejki w restauracjach stwierdzam, że taka akcja jest bardzo dobrą promocją lokali w Bydgoszczy. Była to okazja na poznanie nowych restauracji, ich kuchni i menu. Sama na pewno nie raz zjem w restauracji Sowa, czy wypróbuje nowych burgerów w Burger Bar Cadillac.
 

piątek, 3 października 2014

Szara rzeczywistość

Szara rzeczywistość



Siedząc w pracy za biurkiem, spoglądając przez okno, obserwując ludzi zastanawiam się- dlaczego świat ten jest tak ponury? Ludzie chodzą z głowami spuszczonymi wlepiając wzrok w ziemię, zamartwiają się zamiast cieszyć się życiem? Why????

Sama nie mam pojęcia, czy to ludzka mentalność, mentalność Polaków czy po prostu codzienność nas przytłacza?


Pewnego dnia zrobiłam test. Szłam pewnym krokiem przez bydgoskie ulice, uśmiechałam się do ludzi którzy przechodzili obok. I co? Ludzie zamiast odwzajemniać uśmiech, rzucali mi podejrzliwe spojrzenia, odwracali się za mną a jedna Pani nawet chwyciła się za torebkę (czy wyglądam na złodziejkę?!) !!!!


Ludzie ogarnijcie się! Czy naprawdę warto marnować dzień na to, by mieć zły humor? By zaprzątać sobie głowę drobnostkami?


NIE WARTO!


Keep calm and take a smile


Życie jest jedno, pamiętaj, dzień, który przeminął już się nie powtórzy. Dlatego żyj pełnią życia, ciesz się każdą chwilą, rozkoszuj się każdą wolną chwilą.
W tym momencie każdy myśli: „łatwo powiedzieć”. Wcale nie jest łatwo. Każdy człowiek ma w życiu gorsze i lepsze dni. Ale trzeba walczy o lepsze jutro, nie poddawać się i robić coś, by zmienić szarą rzeczywistość.


Sama miałam takie dni… Wracałam po ciężkim dniu w pracy do domu, siadałam na kanapie, włączałam telewizję i gapiłam się bezsensownie w to pudło. Na szczęście obudziłam się z tego amoku w odpowiednim momencie. Teraz wracam z pracy zadowolona, że dobrze wykonałam swoją pracę, że mam chwilę dla siebie. I co robię? Przebieram się w dres, śmigam na siłownię, fitness, ćwiczę w domu bądź biegam w pobliskim lesie. Pot się leje, nie mam sił ale jestem zadowolona, że zrobiłam coś dla siebie. To jest coś pięknego!


Zrób coś dla siebie, znajdź chociaż godzinę w ciągu dnia i rób to, co lubisz.


Spróbuj a nie pożałujesz!


P.S. Uwaga: to uzależnia! :)

Biegać czy nie biegać- oto jest pytanie

Biegać czy nie biegać- oto jest pytanie
W Bydgoszczy zauważyć można coraz większą ilość biegaczy. Dziennie w Puszczy Bydgoskiej, w Myślęcinku a nawet w mieście zauważyć można wiele biegających osób. Fakt, że coraz więcej osób uprawia sport cieszy mnie niezmiernie. Mimo tego, jest jeszcze spora ilość osób, która prowadzi na codzień siedzący tryb życia i nie ma motywacji by to zmienić. Szukamy ciągłych wymówek: "Za zimno", "pada deszcz", "noga mnie boli", "za bardzo się objadłam, by teraz móc się ruszać", "nie mam odpowiedniego sprzętu", "nie mam kasy na karnet na fitness" i najsłynniejsza i przeze mnie najbardziej znienawidzona wymówka "nie mam czasu".


Jak się zmotywować? Od czego zacząć?


Według mnie dobrą odpowiedzią na wszystkie wymówki jest bieganie. Potrzebujemy jedynie odpowienich butów, by nie nabawić się kontuzji. Przebiegnięcie 5 km zajmie nam ok. 30 minut, więc nie możemy się tłumaczyć tym, że nie mamy czasu, bo tyle każdy z nas znajdzie, rezygnując np. z przeglądania po raz setny Facebooka lub z bezsensownego oglądania telewizji.


By zacząć i trzymać się tego należy postawić sobie cel. Najlepiej za pierwszym razem sprawdzić swoją kondycje i możliwości a następnie ustalić cel. Najpierw należy zaplanować dzienną ilość kilometrów do przebiegnięcia, a następnie wyznaczyć sobie ilość treningów w tygodniu. Optymalna ilość to 3-4 razy w tygodniu. Bardzo pomocny jest również dziennik treningów, który dodatkowo motywuje do treningów. Sama prowadzę taki dziennik i powiem szczerze, że motywuje mnie on najbardziej, gdyż nie znoszę wpisywać krzyżyka w moim kalendarzu, który oznacza niewykonanie treningu. Gdy nie chce mi się ćwiczyć, wyciągam mój kalendarz i na myśl, że krzyżyk zepsuje mi całe miesięczne statystyki, przebieram się w dres i zaczynam rozgrzewkę.


Pamiętajcie, że nic nie przychodzi łatwo. I tym razem początki będą trudne. Pierwsze biegi nie będą należały do przyjemności, będziemy zmagać się z brakiem sił, zadyszką i zakwasami na drugi dzień. Jednak wykonując treningi regularnie szybko zauważymy postępy. Już po ok. 9 biegu, czyli po drugim tygodniu zaczniemy odczuwać przyjemność z biegania. Dodatkowo zmotywuje nas przyrost siły, lepsza kondycja i coraz większa ilość przemierzonych kilometrów.


Dodatkowo warto się zaopatrzyć w aplikacje na smartfona, ja osobiście używam Endomondo. Dzięki GPS zobaczymy przebiegniętą trasę, ilość kilometrów oraz ilość spalonych kalorii. Możemy też wcześniej określić cel, trasę lub czas biegu. Wybierając trasę polecam lasy, parki i polany, gdzie możemy zaczerpnąć świeżego powietrza.


Bieg umili nam też muzyka, więc warto włączyć sobie podczas treningu ulubioną muzykę. Powinna to być rytmiczna muzyka, która podkręci nasze tempo.


Na tym kończę, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam wytrwałości i miliona przebiegniętych kilometrów ;)

Pamiętajcie, droga do sukcesu często jest kręta i pod górkę. Ale warto! W końcu życie mamy jedno a możemy połączyć pasję z pożytecznym. Bo przecież sport to zdrowie!

Mam nadzieję, że następnym razem na tej drodze zobaczę Ciebie :)




Copyright © 2014 Pomorzanka na Kujawach , Blogger